Podsumowanie sezonu 2018/2019

Przejdź do treści

Podsumowanie sezonu 2018/2019

Skialpinizm - szkolenia skiturowe, kursy skiturowe, narciarstwo wysokogórskie, skialpinizm i szkolenia lawinowe, sklep skiturowy
Podsumowanie sezonu 2018/2019

Czy aby na pewno dziś jest 13 maja? Za oknem trzy stopnie powyżej zera, a w Tatrach nadal mamy metr śniegu i pierwszy stopień zagrożenia lawinowego. Na drodze do Morskiego Oka jeszcze można spotkać skiturowców, którzy z nartami przy plecaku pokonują asfaltową drogę, aby jeszcze móc zjechać żlebem zwanym Rysą spod najwyższego szczytu Polski. To ostatni bastion narciarza skiturowego, w którym uczucia spełnienia i wolności są mu tak bliskie.
Pisząc to podsumowanie zastanawiam się jak spuentować te 17 weekendów spędzonych w górach na nartach skiturowych.





Ponad 40 tysięcy metrów przewyższenia pokonanych na nartach skiturowych w tym sezonie wraz z uczestnikami moich szkoleń, skłania mnie do zastanowienia się co dla mnie jest ważniejsze: człowiek, z którym mam okazję się spotkać, czy świat przyrody, w którym mogę przebywać. Przyroda i człowiek - te dwa słowa przewijają się ciągle w mojej głowie. 
Niełatwo znaleźć odpowiedź. Oba te elementy są dla mnie ważne i stanowią pewną całość. Często zadaję pytanie uczestnikom moich szkoleń o to, co było bodźcem, który sprawił że, wybrali narciarstwo skiturowe? Słyszę wiele odpowiedzi, jednak niewiele jest osób, które przekładają obcowianie pośród piękna przyrody ponad własne ambicje, bycia zdobywcą beskidzkich, tatrzańskich, czy alpejskich szczytów. Bycie lepszym od innych, bycie pionierem na swój sposób. 





Na szkoleniach staram się pokazać, że ten "skiturowy konsumpcjonizm" i zagarnianie białej przestrzeni dla siebie, może iść w parze z poszanowaniem przyrody. Większość terenów, w którym możliwe jest uprawianie skituringu czy skialpinizmu, to obszary cenne przyrodniczo. Nasze wkraczanie na wyższy poziom narciarstwa, może odbywać się z poszanowaniem natury. 
Pisząc ten tekst zastanawiam się, czy w głowach moich kursantów również zapisały się obrazy ze śwata przyrody, do których mogą wrócić i które uświadamiają nam jak piękny jest ten świat. Obrazy kozic na stromych zboczach, które szukają pożywienia, godowe strofy głuszca spotkanego niedaleko Betlejemki lub pod Turbaczem, a może nadal czują zapach wiosennego powietrza i górskich potoków, które świadczą o przemijaniu pór roku. 
Miniony sezon szkoleniowy, to nie tylko nauka zakosów, obskoków, ześlizgu, planowania wyjść skiturowych czy wreszcie partnerskiego ratownictwa lawinowego. To również spotkania z ludźmi, nowe znajomości i rozmowy na rozmaite tematy.  Mam nadzieję, że każdy z uczestników znalazł coś dla siebie i tak jak ja miło wspomina ten czas.










Nie ma jeszcze żadnych recenzji.
0
0
0
0
0

Wróć do spisu treści